Byłam dzisiaj złożyć wniosek o wypisanie dzieci z dotychczasowej szkoły (przechodzimy na ed), mieli mi tylko podbić pieczątkę, że przyjmują wniosek. Kobieta z sekretariatu mi mówi, że procedura tak nie wygląda, że najpierw trzeba porozmawiać z dyrektorem (zagotowałam się). Szkoda, że jak chciałam rozmawiać to chętnych nie było. Powiedziałam jej, że nie nie można nikomu zabronić przepisania się do innej szkoły i poprosiłam, żeby tylko przybiła mi pieczątkę o przyjęciu dokumentów. Z wielkim fochem ale to zrobiła.
Zmiany nie są łatwe ale są potrzebne i już się ich aż tak nie boję, nie wiem jak będzie ale wiem, że musimy spróbować 💪
Dokładnie, zmiany nie są łatwe, ale są częścią życia. I super jest to, że my, rodzice dzieci z MW coraz mniej się boimy. Nie tylko zmian! 💪
Powodzenia!
Brawo Ania! Co za bzdury, że trzeba z kimś rozmawiać! Do samego końca traktują jakbyś była ich własnością, jakimś więźniem. Dobrze, że uciekacie z tego miejsca!
Powodzenia!