Czytając ten post ścisnęło mnie w środku na myśl, że nasza deska ratunkowa może nam się wysmyknąć... Dopiero tu się pojawiłam ale pracuję z Tobą Aniu od stycznia, od wyzwania i dmuchnęłaś nam w żagle, rozpędziłaś nas nim i wskazałaś drogę. My widzimy postępy, słyszymy od innych jak bardzo od początku roku zmieniła się Liwia.
Sama nie potrafię ocenić czy daję faktycznie te 100%, myślę, że zawsze mogę więcej, że tu źle coś zrobiłam, że coś mogłam inaczej, wczoraj nawet analizując pewną sytuację pomyślałam "źle to zrobiłaś, Ania pewnie powiedziałaby, że...", wieczorem napisałaś mi o tej kartce i pomyślałam kurcze genialne, takie proste do zorganizowania zadanie a sama nie wpadłabym na to. Myślę, że nie tylko w naszej codzienności jesteś obecna w takich sytuacjach, dajesz nam ogromne poczucie bezpieczeństwa.
Masz teraz nowy etap w życiu prywatnym, możesz pękać z dumy ale i czuć jakiś smutek, pustkę i pozwól sobie na to. Zawodowo wypuściłaś w świat już wiele dzieci, może jeszcze więcej teraz czeka na ten moment, by być gotowym odfrunąć, w tym nasza córka, którą w jakimś stopniu oddajemy Tobie pod opiekę, bo słyszałam o Tobie, czytałam, jesteś autorytetem w tym gronie, masz ogromny szacunek wśród rodziców, słyniesz z dyscypliny i masz efekty i dlatego zaufaliśmy Tobie, my i wszyscy którzy tu są czy byli.
Po porostu zostań z nami i z naszymi dziećmi.
Robię co mogę a ciągle wydaje mi się, że to za mało 🙈
Ania, gdyby nie Ty, Twoje wsparcie nie odważyłabym się na tą rewolucję, na zmianę formy edukacji. Nie mówiąc oczywiście o pracy nad MW. Jesteś nam potrzebna!
No i musimy z moimi chlopakami przepracować te rozmowy z kamerką 🙈 Może jakieś cykliczne spotkania online z dzieciakami tak jak kiedyś to było? Z pieczeniem itp?
Gratulacje dla Marty!☺️
Gratulacje dla Marty 🙂
Chociaż przed nami długa droga i denerwuje mnie to że bardzo powoli wszystko idzie i ciągle mamy za mało slaidingu bo zawsze coś nie pasuje a to koncert w szkole, a to jakiś apel albo P. Justyna w te dni nie pracuje kiedy można by było częściej zrobić slaiding. Bo na Natana za długi odstęp od zajęć źle wpływa tak naprawdę musimy zaczynać od początku. To dzięki Tobie i twoim radom wiem, że muszę walczyć jak lwica w szkole o mojego Natana. Bo nie zdawałam sobie sprawy jaki wielki lęk w nim wywołują nieświadomie nauczyciele. Pomimo że jakieś szkolenia przeszli to i tak cały czas wywołują na nim presję na mówienie a On chyba przez to tak się blokuje. Może za mało się udzielam ale postaram się to naprawić, tak bardzo nie lubię pisać za to bardzo lubię rozmawiać i taki kontakt najbardziej mi odpowiada 😂. Dziękuję że jesteś i dziękuję Ci za to że mi mówisz że muszę przeprosić mojego syna😉.
Gratuluję tego, co dokonałyście razem z Martą. Wyglądem jesteście jak dwie krople wody.
Co do grupy, wiem, że aktywność jest słaba. Ja staram się pisać jak tylko mam możliwość, ale mam jeszcze kilka zaległych postów do nadrobienia. Choć ja akurat nie mam z tym problemu, wiem, że nie każdemu tak łatwo pisać, nie każdy potrafi się otworzyć. Ale wszystkim nam (mam nadzieję!) jesteś potrzebna Aniu. Bez Ciebie ani rusz. Czytałam Maggie, kilka razy brałam udział w webinariach, ale i tak chyba najcenniejsze dla mnie są rozmowy zarówno indywidualne, jak i grupowe no i ta grupa, bo dostaję tutaj masę praktycznych wskazówek, rozwiązań, które niekoniecznie znajdę w książce. Zapytam i po krótkim czasie mam odpowiedź, nie tylko Twoją, widzę również spojrzenie innych. Bez Ciebie dalej robiłabym mix sliding-in formalnego z nieformalnym i wciąż idealnie kroiła paprykę 😂 Jestem zadowolona z pracy nad MW, choć wiem też, że nie daję z siebie 100%. Jestem zmęczona życiem, ciągłymi trudnościami dnia codziennego. Nie usprawiedliwiam się, ale życie z dziećmi z MW i do tego w spektrum plus u jednego syna podejrzenie ADHD to naprawdę jazda bez trzymanki. Robię tyle, ile na dany moment daję radę. Na pewno nie czekam na cud, ale muszę dać z siebie jeszcze więcej.
Dziękuję, że jesteś Aniu i nie wyobrażam sobie, żeby miało Ciebie nie być. Nasze dzieci i my potrzebujemy Ciebie.