Wrzucę niebawem grafik na czerwiec, ale nie ukrywam, że najbardziej będzie pasować mi umawiać Was pod koniec czerwca kiedy już będzie po maturach, bo chce być dostępna dla Marty. Jeśli ktoś będzie miał coś pilnego to po prostu piszcie na maila i postaram się z wami pogadać. Zresztą z wieloma osobami gdzieś tam w międzyczasie umawiałam się na szybkie rozmowy.
W Irlandii matury zaczynają się na początku czerwca a kończą w połowie.
Generalnie atmosfera jest okej, nie ma jakichś wyraźnych oznak lęku u Marty.
Nawet powiedziałabym, że jest lepiej niż sie spodziewałam.
Na pewno jest lepiej niż było na początku roku szkolnego kiedy wszyscy straszyli ich maturami. Niektórzy mogą pamiętać jak mówiłam o Marty perypetiach zdrowotnych które tak naprawdę okazały się w reakcją na stres. I zamiast leczenia wystarczyło zredukować napięcie przez zdjęcie presji i obniżenie oczekiwań.
Szczerze mówiąc to chyba ja się bardziej stresuję tym wszystkim.
Myślałam że, powinnam zająć się teraz pracą, ale tak naprawdę nie mogę się na niczym skupić, dlatego musicie wybaczyć mi mniejszą aktywność. Postaram się znaleźć siły na to aby odpisać na Wasze posty. Wszystko czytam, ale z tym pisaniem jest trochę trudniej, bo to jednak wymaga przemyślenia. A trudno się myśli kiedy głowa zajęta czymś innym.
W sobotę Marta zdawała ostatni egzamin z pianina, a dziś ma ostatni koncert. Mogła to odpuścić, miała totalne przyzwolenie, ale chciała i bardzo ją to cieszy.
Powodzenia Marcie, a Tobie dużo spokoju 🙂
Powodzenia dla Marty. A Ty Ania weź przykład z córki i przestań się stresować 😉
No ja się nie stresuję tak bardzo.
Marta dostała dziś pracę na wakacje w psim hotelu. Idzie na dzień próbny w sobotę.
Trzymam kciuki! 😉